Zima w tym roku trwała wyjątkowo długo i zdążyła dać nam porządnie w kość głównie pod względem zdrowotnym jak i totalnym uziemieniem w domu przez temperatury poniżej minus 10 stopni Celsjusza. Długie popołudnie i wieczory, a w największe okresy chorobowe dni ciągnęły nam się w mieszkaniu w nieskończoność. Nie będę ukrywać faktu, że ratowaliśmy się bajkami i filmikami na YouTube by wzajemnie nie zwariować.
Ale w końcu nastał ten moment, gdy możemy zrzucić grube zimowe kurtki, nie wygodne buty, wyciągnąć z piwnic sprzęt sportowy i cieszyć się znaczną poprawą pogody. Mimo tego, że od rana przywitał nas deszcz to powietrze było tak przyjemne, że aż chciało się wyjść. Weekend również pozwolił nam skorzystać z pogody i rodzinną niedzielę rozpoczęliśmy rowerem i spacerem przed godziną 9. Zaciskamy mocno kciuki by pogoda dążyła już tylko ku poprawie, a nam by pozwoliła na spędzanie większej części dnia na dworze.
A jak u was? Czuć już wiosnę?
Pozdrawiam K.M.